Już dawno sprawiłam sobie sukienkę ciążową przerobioną z bluzki i tuniki. W całości szyta ręcznie (jeszcze nie miałam maszyny), ale szybko się szyło i zważywszy na to, że pół ciąży w niej przechodziłam było warto. Po bokach dodałam marszczenia (zrobione fastrygą), aby szew nie uciskał brzucha. Po porodzie fastrygę wypruję i myślę, że jeszcze w niej trochę pokicam, zwłaszcza, że przewidziałam dekolt dla biustu karmiącego :) Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć przed, ale bluzka wykorzystana była superobcisła i dość znacznie powiększyłam jej dekolt i wycięcie od pachami, aby było wygodnie. Na dekolcie są szmery-bajery coby nie było widać za dużo, a i ssaka się dało przystawić. Poduchy swetrowe to typowy recykling. Nie jestem z nich zadowolona, bo niestety nie trzymają kształtu, ale na razie nie będę ich zmieniać. Chcącym spróbować przerabiania swetra na poszewki polecam użyć fizeliny lub/i podszewki. I taka uwaga: nie sprawdzają się w upały :D I rzeczone poduchy. Przed (rac