Napisałam list. Taki papierowy! Do Chrześniaka. Oto kartka, którą wysyłałam wraz z listem już po świętach. Klimat zimowy miał być, a bombki takie niezobowiązujące w sumie. Jeszcze niemowlęca sowa. W kontrastowych kolorach, z mnóstwem 'metek', z wielkimi oczami. Czyli to co niemowlaki lubią najbardziej ;) Mój czteromiesięczny jest zachwycony, miętoli i wyżywa się na niej jak na niczym innym. Nawet nie domyślałam się, że AŻ tak będzie działać na Wojtusia :)