Pierwszy raz wygrałam candy i bardzo się z tego cieszę! Zwłaszcza, że okres taki nerwowo – remontowy w dodatku przedświąteczny.
I mam! Na pocieszenie! Pod choinkę :) Extra, zwłaszcza, że było ponad 400 osób biorących udział w losowaniu. Jeszcze raz, oficjalnie na swoim blogu, dziękuję mo-mentalnie ja (http://momentalnieja.blogspot.com) za zorganizowanie pięknego candy i „szczęśliwą rękę”.
Aby post nie był taki nietwórczy to wrzucam fotki mojej pracy magisterskiej, która 4 lata leżała w teczce i nie wiedziałam co i jak mam z nią zrobić. W końcu zrobiłam okładki ze zwykłego kartonu, usztywnionego i oklejonego materiałem*.
Używałam kleju do styropianu (na materiał) i kleju introligatorskiego (do kartek).
*Oczywiście okładki można jeszcze ozdobić, ale trzeba mieć pomysł :) zwłaszcza, że wchodzi w grę tylko płaskie ozdabianie, aby łatwiej prace było przechowywać.
Bardzo dokładna robota - ta okładka.
OdpowiedzUsuńI gratuluję wygranej!